Nowa koalicja pójdzie na lewo
Nowy Parlament Europejski będzie rozdrobniony jak nigdy. Najsilniejsza chadecja musi się porozumieć przynajmniej z dwiema innymi partiami.
Rekordowa frekwencja na poziomie powyżej 50 procent daje nowemu Parlamentowi Europejskiemu silny mandat demokratyczny. W poniedziałek wieczorem Manfred Weber, lider frakcji parlamentarnej zwycięskiej Europejskiej Partii Ludowej, miał spotkać się z szefami innych proeuropejskich ugrupowań i rozmawiać o potencjalnej koalicji. Na wtorek zaplanowano kolejne spotkanie, już formalne i w większym gronie – chodzi o Konferencję Przewodniczących, czyli szefów wszystkich frakcji PE. Cel: uzgodnienie wspólnej strategii w sprawie obsady kluczowych stanowisk w UE.
Także we wtorek, ale wieczorem, spotykają się na nieformalnej kolacji premierzy i prezydenci 28 państw UE i to oni mianują szefa Komisji Europejskiej. Parlament musi go jednak zaakceptować większością głosów.
Układanka ze stanowiskami
Jeśli chce mieć wpływ na to, kto zostanie szefem KE, właściwie już we wtorek powinien to jasno określić. Wiadomo, że główne grupy – chadecy, socjaliści, Zieloni – opowiadają się za wskazaniem kogoś z grupy spitzenkandidaten, czyli albo Manfreda Webera, lidera listy chadeckiej, albo Fransa Timmermansa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta