Bezdomni nie pasują do zabytków?
Czy bezdomnych trzeba wyrzucić z centrum Krakowa? Konflikt wywołany propozycją jednego z radnych narasta.
Bezdomnych trzeba usunąć ze ścisłego centrum Krakowa, trzeba też zmniejszyć ich liczbę – do takiego wniosku doszedł radny Łukasz Wantuch, kiedy w drodze do magistratu zobaczył takie osoby koczujące na Plantach. Ten pomysł wywołał prawdziwą burzę nie tylko w samym Krakowie, ale i w mediach społecznościowych.
Natychmiast znaleźli się jego zwolennicy i przeciwnicy. W sprawie usunięcia bezdomnych z centrum miasta wypowiedzieli się m.in. aktywiści, stowarzyszenia i organizacje pomagające bezdomnym, a także rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który w oficjalnym komunikacie napisał: osoby w kryzysie bezdomności zasługują na szacunek. W Krakowie też.
Dlaczego to właśnie od Krakowa rozpoczęła się dyskusja na temat bezdomnych? Bo, zdaniem radnego Wantucha to właśnie stolica Małopolski od kilku lat stała się ich ziemią obiecaną i jest ich tu o wiele więcej niż w innych miastach. – W Krakowie jest 11 miejsc, gdzie bezdomny może za darmo otrzymać jedzenie. Do tego darmowa łaźnia przy ulicy Smoleńsk, darmowe leki i opieka medyczna, darmowe ubranie, 800 miejsc w noclegowniach do spania. Nic dziwnego, że ściągają tu bezdomni z całej Polski – wylicza radny.
Ziemia obiecana
Według szacunków w liczącym ok. 800 tys. mieszkańców mieście przebywa na pewno ponad 2100 bezdomnych. I liczba ta szybko rośnie. Nikt nie prowadzi dokładnego spisu, ale wiadomo, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta