Wspólne lancze to przeszłość
To, co jest w kampanii, przenosi się na czas po niej – mówi Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku.
Czy warto mieć w polityce wykreowany wizerunek człowieka oszukanego, wystawionego do wiatru? Po ustaleniach dotyczących obsady głównych unijnych stanowisk, a przede wszystkim po niewybraniu na wiceprzewodniczącego kandydata PiS, profesora Zdzisława Krasnodębskiego, narracja partii rządzącej jest taka, że UE nie dotrzymała zobowiązań i oszukała PiS.
Polityka jest sztuką możliwości. Mógłbym przytoczyć tysiące definicji o oszukiwaniu, o grze, o rozgrywkach itd., ale jeśli zostało to tak zagrane, jak widzieliśmy, i PiS ma poczucie krzywdy, to Reformatorzy i Konserwatyści zostali w brutalny sposób potraktowani. Co ciekawe, profesor Krasnodębski mógłby kontynuować pełnienie tej funkcji, bo już ją pełnił zamiast Ryszarda Czarneckiego. Pytanie, co PiS w tej sprawie uzgodnił i z kim...
Skoro np. wiceprzewodniczącym został reprezentant Ruchu 5 Gwiazd, który jest podobno z PiS-em zaprzyjaźniony, to wiele nie uzgodniono.
Warto postawić sobie pytanie, na ile PiS potrafi się poruszać w Europie, bo buńczuczne deklaracje, że nie oddamy ani guzika, już znamy z historii. Później była wojna. Większość polityki zagranicznej, jeżeli nie wszystkie przekazy, jest skierowana do wewnątrz. A kiedy nagle konfrontujesz się z kimś na zewnątrz – to okazuje się, że są lepsi gracze, lepiej potrafią to rozegrać i potrafią się dogadać. Chyba że celem rzeczywiście było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta