Produkcja topnieje mimo upałów
Gospodarka strefy euro znalazła się na krawędzi recesji. Paraliżuje ją pogłębiający się kryzys w sektorze przemysłowym. Grzegorz Siemionczyk
Niski stan wody w Renie, należącym do kluczowych europejskich szlaków transportowych, był latem ub.r. jednym z zapalników kryzysu w przemyśle. Teraz problem się powtarza. Wskutek fali upałów i małych opadów znów pojawiają się ograniczenia w ruchu barek.
Tymczasem jak sugerują wstępne odczyty PMI, wskaźników bazujących na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw, już teraz koniunktura w przemyśle strefy euro jest najsłabsza od około siedmiu lat. Epicentrum kryzysu są Niemcy. Tam przemysłowy PMI, jak obliczyła wstępnie firma IHS Markit, znalazł się na najniższym od lipca 2012 r. poziomie 43,1 pkt. W czerwcu wynosił 45 pkt.
Ankietowane przez IHS Markit nadreńskie firmy zgłosiły m.in. spadek wartości nowych zamówień, przy czym zamówień eksportowych ubywało najszybciej od dekady. W rezultacie, mimo ograniczenia produkcji, firmy przemysłowe odnotowały największy od czerwca 2009 r. spadek zaległości produkcyjnych. To popchnęło je do największego od siedmiu lat ograniczenia zatrudnienia.
W całej strefie euro sytuacja jest niewiele lepsza. PMI spadł w lipcu do najniższego od sierpnia 2013 r. poziomu 46,4 pkt, z 47,6 pkt w czerwcu. Każdy odczyt tego wskaźnika poniżej 50 pkt oznacza, że aktywność firm przemysłowych maleje w ujęciu miesiąc do miesiąca, a odległość od tej granicy jest miarą tempa zmian.
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta