Gorąco wokół śmierci boksera
ABW bada, kto mógł grozić Markowi K., kluczowemu świadkowi, który ujawnił aferę podkarpacką.
Małopolski wydział Prokuratury Krajowej i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęły postępowanie w sprawie gróźb, o jakich wiarygodne źródło ostrzegło rzeszowskiego biznesmena Marka K., który przyczynił się do pogrążenia „układu podkarpackiego" i doprowadził do tego, że Dawid Kostecki złożył zeznania co do związków seksbiznesu z funkcjonariuszami CBŚ. We wtorek opisaliśmy to w „Rzeczpospolitej".
Ujawniliśmy, że po śmierci boksera Marek K. (prosi o anonimowość) został ostrzeżony, żeby uważał, bo „chcą mu podłożyć bombę pod samochodem". K. zamierzał zawiadomić o tym prokuraturę. Nie zdążył, bo w środę u niego w domu zjawili się funkcjonariusze ABW.
Układ podkarpacki
Agenci ABW przyjechali do domu biznesmena w Rzeszowie, by zawieźć go do małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie „w celu złożenia zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa kierowania pod jego adresem gróźb karalnych" – wynika z wezwania, jakie zostawili (biznesmena nie było w domu). Prokuratura wydała polecenie, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta