Wybaczą Johnsonowi?
Wszystko wskazuje na to, że Wielka Brytania znowu idzie do wyborów.
Najpóźniej we wtorek taką uchwałę powinien przyjąć Westminster. Premier Boris Johnson, który złamał dane słowo i nie zdołał doprowadzić do brexitu 31 października, liczy, że na fali osobistej popularności zdoła umocnić władzę. To niepewna kalkulacja.
– Głosowałam za pozostaniem w Unii, ale dziś jestem już tym wszystkim tak zmęczona, że jest mi obojętne: wyjdziemy z Europy czy też nie. Niech tylko się skończy ta niepewność – powiedziała „Rz" 40-letnia kobieta, która wracała metrem z pracy w banku w centrum Londynu. Joe Twyman, szef agencji badania opinii Deltapoll, potwierdza: Nigdy brytyjska scena polityczna nie była tak niestabilna.
Jędrzej Bielecki z Londynu