Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tadeusz Syryjczyk: Nie wierzę w politykę przemysłową

02 stycznia 2020 | Ekonomia i rynek | Krzysztof Adam Kowalczyk
źródło: EAST NEWS

Najlepsza polityka przemysłowa to jej brak. Ale wierzę w politykę gospodarczą, bo potrzebna jest w sektorach infrastrukturalnych – mówi Tadeusz Syryjczyk, minister przemysłu w rządzie Mazowieckiego.

 

Kim był w latach 1989–1990 minister przemysłu?

Organem założycielskim dla przedsiębiorstw państwowych. Był też ministrem gospodarki odpowiedzialnym za ustawodawstwo gospodarcze dotyczące innych dziedzin niż finanse czy handel. Na szczęście dla ekipy reformatorów jeszcze w okresie rządów Rakowskiego przeprowadzono likwidację ministerstw gałęziowych. Były przedtem oddzielne resorty przemysłu: maszynowego, chemicznego, ciężkiego itd. W latach 1989–1990 podstawowymi naszymi zagadnieniami były energetyka i górnictwo, choć poświęcałem nieco energii na deregulację i poprawę warunków dla nowej drobnej przedsiębiorczości.

W PRL niemal każda branża miała swojego ministra?

Było np. Ministerstwo Gospodarki Materiałowej, Ministerstwo Górnictwa i Energetyki. To w teorii były narzędzia administracji, a w praktyce były rozbudowane ośrodki lobbingu na rzecz poszczególnych gałęzi przemysłu. Słabo się nadawały do reformowania. Gdyby nie daj Boże przetrwały i zostały obsadzone politykami ekipy solidarnościowej, przeprowadzenie reform byłoby znacznie trudniejsze. Siłą rzeczy branżowy minister utonąłby w lobby. Ministerstwo Przemysłu przejęło wszystkie piony gospodarcze z wyjątkiem handlu zagranicznego (był w gestii resortu współpracy gospodarczej z zagranicą) i krajowego (Ministerstwo Rynku Wewnętrznego), a od Ministerstwa Rolnictwa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11547

Wydanie: 11547

Spis treści

Nieprzypisane

Zamów abonament