Pętla się zaciska
Pisane od nowa Biblia i Koran, wyroki dla kapłanów, komunistyczne wizerunki w świątyniach – oto chińska rzeczywistość ludzi wierzących. Prześladowanie religii ułatwił, niestety, także papież Franciszek.
Pontyfikat papieża Franciszka od lat budzi kontrowersje. Liberalni duchowni i świeccy biją obecnej głowie Kościoła katolickiego brawo, gdy ta wytrze nos chusteczką, podczas gdy konserwatyści oskarżają Ojca Świętego o herezję czy bycie uzurpatorem. Jest jednak kwestia, która niezależnie od osobistych przekonań na temat osoby Franciszka winna działać na wszystkich uczciwych ludzi niczym czerwona płachta na byka – obecny lokator Domu św. Marty de facto sprzedał swoich chińskich braci w wierze komunistycznemu reżimowi.
22 września 2018 r. Watykan podpisał z rządem Chińskiej Republiki Ludowej porozumienie, na mocy którego członkowie prześladowanych od lat i pozostającego w komunii z Rzymem chińskich struktur kościelnych zostali wezwani przez głowę Kościoła do wstępowania w szeregi uznawanego dotychczas za schizmatyckie Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Co więcej, papież zgodził się nominować na stanowiska w diecezjach Państwa Środka wyłącznie tych kandydatów, których przedstawi mu chiński rząd.
Zapyta ktoś, jaki w tym problem? Ano taki, że kościoły należące do Patriotycznego Stowarzyszenia trudno w ogóle nazwać świątyniami. Nad ołtarzami wiszą w nich portrety Mao Zedonga i obecnego przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Xi Jinpinga. Co więcej, w zeszłym roku zaczęto usuwać ze ścian budynków sakralnych napisy i płaskorzeźby z biblijnymi cytatami. Ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta