Liżąc stajnię
Napadnięto moją osobę i oczerniono, jakobym używał trudnych wyrazów. Odpowiem jak red. Zaremba: i tak, i nie. Nie, bo to krótki felietonik dla każdego pijącego czasem wina i staram się nie przeginać. Tak, bo czasem trzeba do czegoś się odwołać. O ile bowiem każdy wie, czym są nuty ciasteczkowe czy waniliowe, o ile jasne jest, czym jest w nosie bukiet fiołków, cytrusów lub wiśni, o tyle czym do licha jest utlenienie, mineralność, korkowość czy brett? No to po kolei.
Utlenienie – zazwyczaj wada wina. Rozpuszczający się w winie tlen wchodzi w rozmaite reakcje, ale to nie korepetycje z chemii. Dość powiedzieć, że w wyniku utlenienia wino białe staje się bursztynowe, a czerwone – ceglaste. W smaku często pojawiają się nuty orzechowe, karmelowe, a mniej w nich owoców. Coś państwu to przypomina?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta