Wojna, która zniszczy stary Zachód
Jedyne, co może uratować cywilizację Zachodu, to powstanie nieformalnej intelektualnej elity re-krutującej się spośród narodów Europy – ludzi, którzy zaczną współpra-cować w celu zakończenia fali wojen i stworzenia lepszego świata w od-leglejszej przyszłości.
Późnowiktoriańska literatura spekulacyjna pełna jest niepokoju i obaw. Gwałtowny rozwój nauki, zwłaszcza fizyki, w ostatnich dwóch dekadach XIX wieku to jeden z głównych czynników wywołujących te obawy. Nie ma pewności – zdają się mówić pisarze – że w jednym z licznych laboratoriów w licznych europejskich instytutach nie trwają prace nad nową śmiercionośną technologią, która już wkrótce znaj-dzie zastosowanie militarne i na zawsze odmieni sposób, w jaki to-czymy wojny. Pisząc ze środka chwiejącego się już lekko imperium brytyjskiego, pisarze obawiali się zbliżającej się nieuchronnie zagłady, a ich wyobraźnia produkowała scenariusze wojen w bliskiej przyszło-ści – najazdów przerażających barbarzyńców i radykalnych działań obronnych podejmowanych przez kraje europejskie, w tym zastoso-wania nowoczesnej broni.
Kilka dziesięcioleci po opublikowaniu „O pochodzeniu gatunków" dar-winowskie paradygmaty kształtowały sposób, w jaki ludzie myśleli nie tylko o biologicznych organizmach, ale także o całych kulturach i cywi-lizacjach. Nikogo nie dziwiło, że i w przypadku cywilizacji można mó-wić o przeżyciu najlepiej przystosowanych, walce o przetrwanie czy też o długości życia – cywilizacje tak jak gatunki żywych stworzeń rodziły się i wymierały zgodnie z odwiecznymi prawami natury. Tego rodzaju „biologiczne" spojrzenie sprawia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta