Kraina wiecznych fantazji
Japonia uchodzi za kraj najróżniejszych seksualnych dziwactw – od hoteli miłości, przez małżeństwa z wirtualnymi postaciami po seksroboty. Kłopoty z nawiązywaniem relacji to jednak szerszy problem społeczny, wynikający również z pracoholizmu i problemów mieszkaniowych obywateli Kraju Kwitnącej Wiśni.
Kilka lat temu odwiedziłem tokijską dzielnicę Akihabara – mekkę miłośników filmów anime, komiksów mangi, gier oraz gadżetów elektronicznych. Roi się tam od wielkich sklepów z komiksami, figurkami oraz elektroniką. Powszechnie uważa się, że jest to miejsce opanowane przez chłopców zbyt pogrążonych w swoich fantazjach, by być zdolnymi do związków z dziewczynami. Tymczasem wśród klientów sklepów widziałem młode pary kupujące seksowną bieliznę czy ciuszki do erotycznych zabaw – od strojów uczennic po uniformy policjantek czy pielęgniarek. Niektóre z tych sklepów były wielkości domów towarowych, co wskazuje na duży popyt i zdaje się przeczyć popularnemu poglądowi, że moda na „klasyczny" damsko-męski seks w Japonii zanika.
Akihabara to również dzielnica, w której roi się od maid café, czyli adresowanych do fanów anime kawiarenek, w których kelnerki przebrane są za pokojówki i czasem noszą kocie czy królicze uszka. Czy te lokale byłyby tak popularne, gdyby Japonia była krajem, w którym młodzi mężczyźni ograniczają się jedynie do „wirtualnych fantazji"? Dużą popularnością cieszą się w Kraju Kwitnącej Wiśni również tzw. hotele miłości, czyli przybytki, w których randkujące pary (lub prostytutki oraz ich klienci) wynajmują pokoje na godziny. Szczególnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta