Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pouczający upadek PRL

27 lutego 2020 | Kultura | Jacek Cieślak
Premiera w sobotę. Muzykę skomponował Mariusz Obijalski
źródło: materiały prasowe
Premiera w sobotę. Muzykę skomponował Mariusz Obijalski
Wojciech Kościelniak w grafice Rafała Szłapy
źródło: materiały prasowe
Wojciech Kościelniak w grafice Rafała Szłapy

Wojciech Kościelniak, reżyser i autor znakomitych polskich musicali, zapowiada premierę „Kapitana Żbika i żółtego saturatora" w stołecznym Teatrze Syrena.

 

KapitanŻbik kojarzył się w PRL-u z obciachem, jak wiele innych postaci mających ocieplić wizerunek MSW. Komiks pułkownika Władysława Krupka powstał pod kuratelą niesławnej pamięci generała MO Jana Pietrzaka. Czy to ma jeszcze znaczenie?

To, co pan mówi, jest prawdą, ale paradoksalnie upatruję w tym szansę na niejednoznaczne widowisko. Ale zacznę od tego, że jako dziesięciolatek Żbika uwielbiałem i biegałem po kolejne komiksy do kiosku na ulicy Jaworowej we Wrocławiu. To był towar spod lady, szybko znikał, bo jakie by nie były intencje milicyjnych patronów, Żbik był dla nas powiewem Zachodu. Jako dziecko nie rozumiałem, że kapitan MO działa na służbie propagandy, wybiera sobie śledztwa i jest de facto kimś w rodzaju esbeka.

Inne komiksy nie pełniły propagandowej funkcji, na przykład „Tytus Romek i A'Tomek" Papcia Chmiela.

Ale zanim Żbik stał się synonimem obciachu, był polskim odpowiednikiem Jamesa Bonda. Tak był rysowany, co zaspokajało potrzeby młodych odbiorców. To, że władza lansowała nazwę „kolorowych zeszytów", nie miało dla mnie znaczenia. Komiks to komiks. Potem o dziecięcej lekturze zapomniałem, a teraz powraca do mnie jako wspomnienie dzieciństwa, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11594

Wydanie: 11594

Spis treści

Ściągawka przedsiębiorcy

Monitor Biznesu + Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament