Nie ma nawet ślepaków do karabinów
Raport NIK o szkoleniu podoficerów i szeregowych ujawnia braki sprzętu, symulatorów, a nawet środków bojowych.
Efektem jest masowe pożyczanie sprzętu pomiędzy jednostkami. W ośrodkach szkoleniowych są wakaty, a żołnierze pracują na przestarzałych programach. Izba ujawnia armijne absurdy. Na kilku kursach żołnierze nie dostali np. ani jednej sztuki amunicji ślepej do kałasznikowa, chociaż powinni dostać od 400 do 800 sztuk. A zamiast ćwiczyć na urządzeniu do wykrywania okrętów podwodnych, korzystali z trenażera do... poszukiwania min morskich.
MON nie daje nadziei na znaczącą poprawę sytuacji. Wiceminister Sebastian Chwałek w odpowiedzi dla NIK przyznaje, że priorytetowo resort traktuje wyposażenie 18. Dywizji Zmechanizowanej i budowę WOT.