Czy stać nas na strategię dla Polski
Hasło jednego z kandydatów w niedawnych wyborach prezydenckich – „Pokolenie, nie kadencja" – jest nadzwyczaj trafnym postulatem w zakresie przywrócenia roli strategii w kształtowaniu przyszłości Polski.
Około 1957 r. Walt Disney naszkicował na kartce papieru strategię dla swojej firmy. Składała się z sześciu wzajemnie uzupełniających się i napędzających elementów. Produkcja filmowa była elementem centralnym, „osią" strategii. Wszelkie próby porzucenia strategii po śmierci Walta Disneya były nieudane. Powroty do niej kończyły się sukcesem.
Skoro firma o przychodach porównywalnych z dochodem narodowym niejednego kraju posiada wieloletnią wizję funkcjonowania na kartce papieru, dlaczego nie stworzyć równie udanego szkicu strategii dla Polski?
Po pierwsze: brak wizji tego, co ma być
Wizja jest podstawą strategii. W wydanej niedawno książce „Zasady strategii" autorzy opracowali pięć zasad tworzenia strategii na podstawie obserwacji zachowań i metod pracy trzech wielkich wizjonerów biznesu – prezesów Apple'a, Intelu i Microsoftu. Pierwsza z nich mówi – „spoglądaj w przód, rozumuj wstecz". To akurat odwrócenie jakże popularnej w Polsce zasady oglądania się na przeszłość i poszukiwania w niej racjonalizacji i inspiracji dla podejmowanych teraz działań.
Po drugie: niezdolność wypracowania strategii
O świecie jutra decydują eksperci nowego pokroju, których w Polsce tragicznie brak: o kompetencjach w kształcie litery T, zdolnościach do pracy zespołowej i umiejący...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta