Czym europoseł jeździł do Brukseli
Europejscy śledczy uważają, że Ryszard Czarnecki nierzetelnie rozliczał wyjazdy. Kwestionują aż 100 tys. euro, które zwrócono mu za podróże w ciągu dziewięciu lat.
Unijni urzędnicy twierdzą, że europoseł PiS Ryszard Czarnecki pobierał nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych i diety. Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) skierował do polskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
„Rzeczpospolita" ustaliła, że zarzuty OLAF dotyczą lat 2009–2018, m.in. okresu, gdy Czarnecki pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Kręcenie kilometrów
Zdaniem kontrolerów OLAF w rozliczeniu służbowych wyjazdów Czarnecki wykazywał, że dojeżdżał do Brukseli z Jasła (tam też miał wracać), gdzie miał swoje mieszkanie po zmarłej w 2005 r. matce (obecnie nie wykazuje go w oświadczeniach majątkowych). Unijni urzędnicy ustalili, że Czarnecki nie mieszkał w tym mieście, tylko w Warszawie, poza tym Jasło (Podkarpacie) nigdy nie było okręgiem wyborczym europosła (startował z okręgu kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego, a ostatnio z Warszawy)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta