Osobiste doświadczenie historii
ROZMOWA | Karolina Puchała-Rojek, historyczka fotografii i kuratorka ekspozycji, która zachęca do innego spojrzenia na wydarzenia sprzed stu lat.
Na czym polega pomysł tej wystawy?
Na opowiedzeniu historii wojny polsko-bolszewickiej 1919–1920 poprzez fotografie, i to wyłącznie oryginały z tamtego czasu. Ekspozycja nie jest skonstruowana ani według tematów, ani układu chronologicznego. Zobaczyć można za to różne sposoby fotografowania tej wojny w zależności od tego, kto trzymał w ręce aparat fotograficzny. Inne zdjęcia były dziełem zawodowców, inne – amatorów.
Czym się różniły?
Profesjonalni fotografowie, działający często na zamówienie agencji fotograficznych, poruszali na przykład temat ochotników zdążających na front, by pokazywać mobilizację społeczeństwa i zachęcać do brania przykładu z takiej postawy. Zajmowali się wszystkimi najważniejszymi tematami, takimi jak wodzowie, dekorowanie orderami, triumfalne pochody, przemarsze żołnierzy. Na zamówienie fotografowano też bolszewickie okrucieństwa wojenne, by pokazać wroga, z którym walczono. Takie zdjęcia były nie tylko publikowane w naszej prasie, ale i znalazły się w obiegu międzynarodowym, kiedy władze polskie starały się uzyskać poparcie dyplomatyczne dla swoich działań. Te zdjęcia miały wartość materiałów dowodowych. I trzeba pamiętać, że manipulowanie kadrami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta