Rasizm podzielił amerykańską politykę
Bezpieczeństwo, prawo i porządek stały się główną kwestią wyborów prezydenckich. Donald Trump i Joe Biden inaczej jednak to interpretują. ALEKSANDRA SŁABISZ
Prezydent Trump we wtorek złożył wizytę w Kenoshy (stan Wisconsin), gdzie ponad tydzień temu ciężko ranny od serii strzałów z policyjnej broni został czarnoskóry Jacob Blake. Incydent ten sprawił, że Kenosha stała się epicentrum kolejnej fali protestów przeciwko rasizmowi i nadużyciom siły przez policję. Trump pojechał tam wbrew obiekcjom demokratycznego gubernatora i burmistrza, którzy bali się, że obecność prezydenta spowoduje zaostrzenie napięcia w tym miasteczku.
Zgodnie z ich przewidywaniami Trump nie zaoferował przesłania jedności, jakiego w takich okolicznościach Amerykanie oczekiwać mogliby od prezydenta. Wygłosił za to słowa wsparcia dla policji, próbował tłumaczyć sytuacje, w których dochodzi do niesłusznego użycia przemocy, argumentował, że nie potrzeba zmian w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
