Rezerwa Federalna eksportuje szaleńczą politykę pieniężną
Wątpliwe, by ultraluźna polityka pieniężna zapewniła stabilną inflację w okolicy 2 proc. Tymczasem Fed zapowiada, że będzie taką politykę prowadził przez lata – mówi Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. GRZEGORZ SIEMIONCZYK
W zeszłym tygodniu na sympozjum w Jackson Hole szef Fedu Jerome Powell zapowiedział zmianę rozumienia celu inflacyjnego: Fed będzie dążyć do inflacji na poziomie 2 proc. średnio w dłuższym okresie czasu, a nie w każdym momencie. To zmiana istotna dla polityki pieniężnej czy techniczny niuans?
PRZEMYSŁAW KWIECIEŃ: Dla obserwatorów polityki pieniężnej to oczywiste, że bank centralny nie może stale utrzymywać inflacji na poziomie swojego celu. A Fed już od dłuższego czasu sygnalizował, że 2 proc. to optymalny poziom inflacji, ale nie górna akceptowalna granica. W wystąpieniu Powella chodziło o coś innego: było to podkreślenie, że nawet jeśli gospodarka USA zacznie się przegrzewać, inflacja wzrośnie powyżej 2 proc., a rynek pracy będzie mocny, to Fed nie będzie przez jakiś czas reagował, tylko będzie chciał się upewnić, że wzrost inflacji z niskiego w ostatnich latach poziomu jest zjawiskiem trwałym. Zmieni się więc funkcja reakcji banku centralnego, który przez jakiś będzie ignorował poprawę sytuacji w gospodarce.
Część ekonomistów uważa, że przy obecnym rozumieniu celu Fed nie zdecydowałby się na podwyżki stóp procentowych z lat 2015–2018. Czekają nas dekady zerowych stóp?
Dokładnie taki sygnał chciał wysłać Powell. Rynek i tak nie wyceniał podwyżek stóp procentowych w przewidywalnej przyszłości....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
