Prawa mniejszości to nie patologia
Tak twórzmy prawo, by realizować potrzeby regulacyjne bez naruszania praw akcjonariuszy mniejszościowych.
Z uwagą przeczytałem wypowiedź prof. Andrzeja Szumańskiego o nowelizacji kodeksu spółek handlowych (k.s.h.) zwanej prawem holdingowym („Rzeczpospolita" z 18 września). Uderzył mnie argument, że projekt powstał, gdyż „mniejszość nie może terroryzować większości, bo prowadzi to do patologii". Argumentu o „szantażu korporacyjnym" użyto już, gdy w 1997 r. wprowadzono do kodeksu handlowego art. 414 § 2 odbierający możliwość zaskarżenia uchwały walnego zgromadzenia spółki publicznej przez akcjonariusza lub grupę z mniej niż 1 proc. głosów, „jeżeli uchwała ta wbrew dobrym obyczajom kupieckim godzi w interesy spółki lub ma na celu pokrzywdzenie akcjonariusza".
W wyniku krytyki przepis został usunięty od 1 stycznia 2001 r., gdy w życie wszedł k.s.h., przywracający to prawo wszystkim akcjonariuszom. Udało się zwalczyć patologię, ale nie przez drastyczne ograniczenie praw akcjonariuszy mniejszościowych, lecz mechanizmy umożliwiające uzyskanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta