Turecki holding budowlany chce powalczyć o polski rynek
Budować taniej nie oznacza, że gorzej. A tańsza oferta nie musi być zaniżona – przekonują Devrim Kologlu i Demir Kologlu, współwłaściciele tureckiej Grupy Kolin Insaat, która wystartowała w przetargach na budowę dróg w Polsce.
W ub. roku firma Kolin złożyła w przetargu na przekop Mierzei Wiślanej dość nietypową ofertę, wartą jeden złoty. Dlaczego w taki sposób zdecydowaliście się zaistnieć na polskim rynku?
Od kilkunastu miesięcy niezwykle intensywnie badamy polski rynek i byliśmy bardzo zainteresowani tym projektem. Mamy świadomość strategicznego znaczenia tego przedsięwzięcia dla Polski i byliśmy gotowi do jego realizacji. Ze względów proceduralnych nie mieliśmy możliwości udziału w zaproponowanej formule przetargowej. Chcieliśmy jednak dać do zrozumienia, że dziękujemy za możliwość uczestnictwa w procedurze wyboru poprzez zadeklarowanie symbolicznej złotówki – potwierdzając gotowość do realizacji projektów Polsce.
Po ujawnieniu oferty Kolin można było usłyszeć, że to miał być rodzaj testu ze strony wykonawcy. Jakie w takim razie przyniósł efekty?
Ten przetarg okazał się cennym doświadczeniem, dowiedzieliśmy się, jak przebiegają w Polsce postępowania przetargowe. Wiele z tego wynieśliśmy – wiemy, w jaki sposób działać. Mam nadzieję, że ta wiedza pomoże nam teraz.
W drugim przetargu, w którym wzięliście udział, tym razem na budowę odcinka drogi S19 na Podlasiu, co prawda wygraliście, oferując najniższą cenę, ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta