O czym się nie mówi
MICHAŁ DOBROŁOWICZ Siła protestów organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet polega na tym, że ich uczestnicy przekraczają dotychczasowe granice. Chodzi o mówienie wprost o swoich doświadczeniach aborcyjnych, uszkadzanie elewacji kościołów czy przerywanie mszy. To otwiera pole do dyskusji, co w Polsce stanowi dziś jeszcze tabu.
Pewien nauczyciel przekonywał, że jego władza bywa większa niż wpływy, jakie mają rządzący politycy. Argumentował to tak: „To ja decyduję, o czym moi studenci dowiedzą się oraz, co najważniejsze, o czym nie usłyszą". Takie rozumowanie – abstrahując od tego, na ile jest aktualne we współczesnym świecie – pokazuje, na czym polega siła tabu. Pojawia się ono w kontakcie z innymi. Dzieci zamykają czasami oczy, by udawać, że ich nie ma. Tak samo my jako społeczeństwo pewne tematy możemy omijać wzrokiem i nie zabierać w ich sprawie głosu, aby stworzyć wrażenie, że nie istnieją.
Słownik języka polskiego wskazuje, że tabu jest „nietykalną świętością" oraz „tym, o czym się nie mówi lub co jest zakazane". Zgodnie z dawnymi wierzeniami tabu to osoby, zwierzęta i przedmioty, z którymi nie można było mieć kontaktu. Gdy złamało się zakaz, kara sił ponadnaturalnych była nieunikniona.
Słowo „tabu" (z ang. „taboo") upowszechnił angielski żeglarz i odkrywca James Cook w 1777 r. tuż po tym, jak odwiedził Królestwo Tonga w Polinezji. To, co mieszkańcy tych terenów określali jako „tapu", oznaczało zwykle czynności fizjologiczne, które należy wykonywać w tajemnicy przed innymi. Wśród niektórych kultur było to nawet spożywanie posiłków. – Obecnie tabu to „trup w szafie", ale ciągle w pewien sposób żywy, mający wpływ na emocje żyjących –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta