Upiory Maghrebu
Berberyjscy korsarze przez wieki siali postrach na wodach Morza Śródziemnego. Ich przywódcy byli na arenie międzynarodowej traktowani jak samodzielni władcy państwowi, a koalicję państw europejskich przeciwko piratom zorganizować musiał sam papież.
Nazywał się Yakupoglu Hizir, a na świat przyszedł w 1478 r. w niewielkiej greckiej mieścince Midilli. Miał 26 lat, kiedy w wojnie grecko-hiszpańskiej zginął jego starszy brat. Aby tę śmierć pomścić, Yakupoglu i jego dwaj młodsi bracia wyjechali na tunezyjską wyspę Dżerba, gdzie przyłączyli się do berberyjskich piratów walczących z hiszpańską flotą. Żądny zemsty Hizir szybko został kapitanem pirackiego statku i prowadził korsarskie rajdy, które kończyły się brawurowymi atakami na statki handlowe. Wieczorami Yakupoglu zamykał się w swojej kajucie i czytał książki, które wpadły mu w ręce na zrabowanych jednostkach. Najbardziej interesowały go pozycje poświęcone władcom. Z ich kart Yakupoglu Hizir poznał biografię Fryderyka Barbarossy – XII-wiecznego cesarza niemieckiego. Życiorys ten tak zafascynował młodego korsarza, że sam nazwał się Rudobrodym (Barbarossa), po turecku: Hayreddin. I od tej pory jako Hizir Rudobrody stał się postrachem zachodnich wybrzeży Morza Śródziemnego i statków pływających pod hiszpańską banderą.
Szybkie ataki
Z czego wynikały te sukcesy Hayreddina? Załoga jego statku składała się z galerników (jeńców wojennych), którzy siłą własnych ramion wprowadzali w ruch rzędy wioseł i w ten sposób napędzali okręt. Gdy kurs był zgodny z kierunkiem wiatru, okręt dodatkowo napędzały żagle. Tym sposobem lekkie i zwinne jednostki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta