Coraz więcej strat w efekcie weta dla unijnego budżetu
Miasta mogą odczuć zaburzenia w przepływach unijnych pieniędzy już w 2021 roku. Ale najgorsze jest widmo braku dotacji pomocowych przy nowych inwestycjach.
Jeśli Polska i Węgry nie zrezygnują z groźby weta dla unijnego budżetu, już za kilka dni Bruksela będzie musiała rozpocząć przygotowania prowizorium budżetowego na 2021 rok. I im bliżej eksperci przyglądają się temu rozwiązaniu, tym bardziej widać, że niesie ono więcej ryzyk.
Pewne opóźnienia
Okazuje się, że prowizorium może utrudnić lub w niektórych przypadkach nawet uniemożliwić wykorzystanie w pełni unijnego wsparcia także na lata 2014–2020. – Można spodziewać się opóźnień w płatnościach z budżetu UE – mówi nam urzędnik Komisji Europejskiej, proszący o anonimowość.
Chodzi o to, że przez prowizorium do kasy unijnej już w 2021 r. wpłynie mniej pieniędzy niż faktyczne zobowiązania, wedle szacunków KE może zabraknąć 25–30 mld euro rocznie. – Te zobowiązania muszą być spłacane, ale może się to stać dopiero wtedy, kiedy bieżące wpływy do unijnego budżetu na to pozwolą – dodaje....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta