Czarny łabędź odleci
Bogusław Chrabota redaktor naczelny „Rzeczpospolitej"
Bez wątpienia, wszyscy chcielibyśmy zapomnieć o tym roku. A zapowiadał się tak wspaniale. Szczególnie w „Rzeczpospolitej". Rok stulecia jej założenia musiał przecież być nadzwyczajny. Szykowaliśmy się do hucznych obchodów, planowaliśmy kongresy, koncerty i akcje lojalnościowe. Wszystko miało być pięknie, tak jak w gospodarce.
Rok 2020 miał być kontynuacją światowej i narodowej koniunktury. Polska rozwijała się szybciej niż średnia europejska, eksport buzował. Politycy zapowiadali kolejne transfery społeczne. Aż dosięgł nas w środku zimy cień skrzydeł czarnego łabędzia. Ptaszysko wystartowało gdzieś nad Wuhan, zrobiło kilka okrążeń nad Azją Wschodnią i skierowało się na Zachód. W trakcie przelotu zamieniło się jednak z łagodnego łabędzia w prawdziwego pterodaktyla.
O stratach nie ma co tu opowiadać, bo wszyscy je znamy. Mechanizmów obronnych, jakie włączono, też jesteśmy świadomi. Raz było gorzej, raz lepiej, ale udało nam się jakoś ochronić. Pandemia, choć wciąż trwa, jest odpowiedzialna za wielkie wyrwy, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta