Droga wierność
Kibice dostaną tradycyjny prezent na święta. 22 grudnia rusza liga NBA. Są nowe bajeczne kontrakty dla gwiazd, nie będzie natomiast kompletu widzów w halach.
Jeszcze kilka miesięcy temu można było obawiać się o przyszłość najlepszej koszykarskiej ligi świata. Po wykryciu koronawirusa u Rudy'ego Goberta z Utah Jazz rozgrywki przerwano, zawodnicy rozjechali się do domów, a właściciele i władze NBA zastanawiali się, jak bezpiecznie dokończyć sezon, przy okazji minimalizując straty finansowe.
Kompromis udało się wypracować, koszykarze przyjechali do ośrodka koncernu Disneya na Florydzie i dali się zamknąć w „bańce". Mistrzem została drużyna Los Angeles Lakers, a chociaż oglądalności finałów były najsłabsze od lat, to komisarz David Stern mógł odetchnąć z ulgą.
Sezon krótszy, ale nie bardzo
Operacja „bańka" kosztowała aż 180 mln dolarów, ale rozegranie 172 spotkań pozwoliło lidze uniknąć 1,5 mld dolarów straty. Zadowolone były telewizje i sponsorzy, których reklamy wyświetlano wirtualnie. Najwierniejsi fani mogli wykupić „obecność" na trybunach.
Częścią porozumienia było też rozpisanie kalendarza na sezon 2020–2021. Właściciele klubów i koszykarze ustalili, że rozgrywki wrócą 22 grudnia, a dzięki temu kibice dostaną w prezencie na Boże Narodzenie mecze NBA, które są w USA częścią świątecznego rytuału (rozważano start rozgrywek w Martin Luther King Jr. Day, który przypada 18...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta