Co by nam powiedzieli o cyfryzacji starożytni Grecy
Justyna Orłowska 2021 w Polsce to rok Stanisława Lema, a w Europie najprawdopodobniej początek największych zmian w obszarze legislacji cyfrowej w dotychczasowej historii Unii Europejskiej. Najwyższa pora, bo obecne przepisy powstawały, gdy Mark Zuckerberg był w liceum.
W związku z nieodwracalnym postępem technologicznym i wszechobecną cyfryzacją Komisja Europejska od jakiegoś czasu pracuje nad ofensywą legislacyjną, odpowiadającą na wyzwania cywilizacyjne, które się z tym wiążą.
Świat przyspieszył
Pandemia wirusa SARS CoV-2 jeszcze bardziej uwypukliła konieczność tych działań – badanie przeprowadzone przez Twillo wskazuje, że Covid-19, który ogarnął świat, przyspieszył procesy transformacyjne w firmach przeciętnie o 5,3 roku. To oznacza, że dziś mierzymy się z zagadnieniami, o których jeszcze na początku tego roku uważaliśmy, że nie staną się istotne aż do 2025 roku.
Do tego dodać trzeba fakt, że regulatorzy i tak mają trudności z nadążaniem za rozwojem technologii. Jak duże? Dla przykładu, kryptowaluty wciąż nie doczekały się w większości systemów prawnych nawet definicji – a jest niemal 40 lat po ich wynalezieniu i 11 lat od debiutu bitcoina. Innymi słowy – pandemia sprawiła, że pilnie potrzebne już wcześniej odpowiedzi na wyzwania przyszłości, teraz stały się wymagane na wczoraj.
Jakie to wyzwania? Każdy z nas może, myślę, wymienić wiele, choćby towarzysząca pandemii „infodemia", czyli wszechobecna dezinformacja związana z koronawirusem i tak jak on pochłaniająca życie tysięcy osób. Jednak jej ofiarą może paść nie tylko ktoś, kto wprowadzony w błąd nie zaszczepi się przeciwko chorobie, ale też sama...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta