Czy polska władza kruszy UE?
Czas skończyć z anachronicznym mitem, że Polsce nieustannie ktoś usiłuje wbijać nóż w plecy.
Jarosław Kaczyński otwiera dyskusję o członkostwie Polski w Unii Europejskiej i tworzy obraz toksycznego związku. Wróży to czas propagandowego kształtowania w społeczeństwie postaw wrogości do Zachodu. Toksyczność dotyka też samą organizację międzynarodową, skoro przywódca partii rządzącej widzi w niej tylko arenę „twardej walki o własne interesy".
Unia jest układem naczyń połączonych. Aby funkcjonować, wymaga przyjęcia przez wszystkich wspólnego stanowiska. Czasami trzeba z czegoś zrezygnować, aby zyskać więcej w przyszłości. UE wymaga stałego budowania zaufania i partnerstwa, by tworzyć wartość dodaną dla wspólnoty i jej członków. Ład demokratyczny w Unii to też przyjęcie współodpowiedzialności za jej instytucje. Niepodzielanie przez władze państwa członkowskiego dobra wspólnego bądź przyjęcie innej logiki działania prowadzi do sporów.
Tymczasem Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Rz" zapowiada opuszczenie Unii przez Polskę „jeśli [ta] nie będzie konfederacją państw narodowych". Mówi: „Trzeba być naiwnym, by z takiej UE jak dziś tworzyć federację. Albo to będzie konfederacja, albo imperium". Wypowiedź ta jest ustawianiem dyskusji w zamierzonych ramach. Nie po to państwa członkowskie funkcjonują w Unii, by powstrzymywać wzajemną zależność, ale by współzależnością zarządzać. UE rozwija się i modernizuje. Polska, kultura i tożsamość,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta