Fryzjer wygrywa z państwem lekceważącym konstytucję
Przedsiębiorców nie można karać za ominięcie prawa wydanego z naruszeniem ustawy zasadniczej.
Wydany wiosną przez rząd zakaz prowadzenia salonów fryzjerskich miał swoje zdrowotne uzasadnienie, ale stosowne przepisy wydano wbrew regułom konstytucji. Na podstawie takich wadliwych przepisów nie można nakładać kar. To główna myśl wyroku uchylającego decyzje sanepidu dla fryzjera ze Śląska Opolskiego. I choć na razie nie jest prawomocny, to może się stać ważnym precedensem dla przedsiębiorców ukaranych za naruszenie epidemicznych zakazów.
Zakaz szedł za daleko
Wprawdzie wyrok zapadł 27 października 2020 r., ale dopiero w ostatnich dniach ukazało się jego uzasadnienie, dobitnie piętnujące błędny sposób zamrażania przez rząd biznesu na początku epidemii koronawirusa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu rozpatrywał sprawę fryzjera, który 22 kwietnia ostrzygł klienta u siebie w zakładzie. Zrobił to mimo zakazu takiej działalności wprowadzonego trzy dni wcześniej rządowym rozporządzeniem. Nielegalną usługę dostrzegła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta