„Nasz rzecznik” kontra władza
Obecnie funkcjonujący proces wyłaniania RPO powinien ulec zmianie, tak by zmarginalizować jego kontekst polityczny.
Pod koniec 2020 r., wobec zakończenia kadencji ustępującego rzecznika praw obywatelskich (RPO) Adama Bodnara, a co za tym idzie konieczności powołania jego następcy, pojawiły się trzy kandydatury zgłoszone przez różne koalicje parlamentarne.
Tym samym, już po raz drugi, wobec pierwszej nieudanej próby wyłonienia RPO, staliśmy się mimowolnymi świadkami kolejnej rozgrywki politycznej. Rozgrywki, która w oczywisty sposób, poprzez przebieg procesu rekomendowania i w konsekwencji powoływania konkretnego kandydata na urząd rzecznika, prowadzi do obniżenia jego rangi i powagi.
Na straży wolności i praw
Instytucja RPO jako konstytucyjnego samodzielnego organu ochrony prawnej, który stoi na straży wolności i praw człowieka oraz obywatela określonych w konstytucji i w innych aktach normatywnych, powinna być objęta przez polityków wszystkich opcji szczególnym, prawnym, jak i moralnym, obowiązkiem dbałości i szacunku dla urzędu, jak też osoby, która zostanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta