Nie można karać górali za wzrost zachorowań na Mazowszu
Na dziesiątki kontroli, które zostały przeprowadzone na Podhalu w obiektach hotelarskich i pensjonatach, były tylko dwa uchybienia – mówi Adam Bachleda-Curuś, przedsiębiorca z Podhala, właściciel hoteli, były burmistrz Zakopanego.
Od tygodnia turystyka jest częściowo rozmrożona. Bardzo dużo ludzi odwiedza Krupówki w Zakopanem. Jak wygląda dzisiaj obłożenie hoteli?
ADAM BACHLEDA-CURUŚ: Dzięki Bogu, że doszło chociaż do niewielkiego odmrożenia branży turystycznej. Od prawie roku ta branża jest w wielkiej zapaści i bardzo trudnej sytuacji. Zakopane jest zimową, a nawet turystyczną stolicą Polski. Po miesiącach, kiedy ludzie byli zamknięci w domach, nie mogli wyjeżdżać, a dzieci są na zdalnym nauczaniu, wszyscy tęsknią za świeżym powietrzem i spędzeniem wolnego czasu w gronie rodzinnym. Częściowe odmrożenie 12 lutego branży turystycznej bardzo jej pomogło i wyszło naprzeciw oczekiwaniom społecznym.
Nie można się dziwić, że było dużo ludzi na Podhalu, a tym samym na Krupówkach. Była piękna pogoda, ludzie przyjechali na weekend, na walentynki. W tym samym czasie odbywał się konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich, co zawsze jest wielką atrakcją dla Polaków. Trzeba zaznaczyć, że większość turystów to ludzie młodzi, należący do grupy najmniejszego ryzyka. Jesteśmy wdzięczni, że w tych trudnych i nietypowych czasach nasi rodacy tak licznie nas odwiedzają.
W branży hotelarskiej mamy pewne reżimy i ograniczenia. Hotele mogą być obłożone tylko do 50 proc. Przestrzegamy tego i staramy się zachowywać wszystkie normy sanitarne. Gdyby nie było ograniczeń, myślę, że byłaby szansa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta