Wyścig po polski atom ostro przyśpiesza
Amerykanie, Francuzi i Koreańczycy przygotowują dla polskiego rządu oferty w sprawie dostaw technologii dla elektrowni jądrowej. Rywalizacja, która trwa już od lat, wkracza w decydującą fazę.
Przyjęcie polityki energetycznej państwa do 2040 r. to jasny sygnał, że polski rząd jest zdeterminowany, by postawić w kraju bloki jądrowe. I to pomimo wewnętrznego sporu o kierunki rozwoju energetyki. Realizacja inwestycji, która pochłonie 150 mld zł, wciąż jednak znajduje się w powijakach, a uruchomienie pierwszego atomowego bloku zgodnie z planem, a więc w 2033 r., będzie trudnym zadaniem. Aktualnie rząd rozmawia na temat technologii i modelu finansowania tego projektu z przedstawicielami trzech krajów: USA, Korei Południowej i Francji.
– Na obecnym etapie rozmów mówimy jedynie o „propozycjach współpracy", gdyż ani strona amerykańska, ani koreańska, ani francuska, ani żadna inna nie przedstawiły dotąd swoich ofert. Gdy już tak się stanie, zostaną one rozważone – poinformowało nas biuro prasowe Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ).
Amerykanie na czele
Po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu w czerwcu 2020 r. wiele wskazywało na to, że to oferta Amerykanów będzie faworytem w grze o polski atom. Rozmowy Dudy z ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem dotyczyły m.in. właśnie współpracy przy realizacji elektrowni jądrowej. W branży spekulowano, że na spotkanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta