Czy chcemy „piwnej rebelii”?
Andrzej Malinowski prezydent Pracodawców RP Kiedy państwo zaczyna majstrować przy alkoholu, to można założyć, że w powietrzu wisi coś groźnego. Może konsekwencje nie będą równie dramatyczne, jak wprowadzenia „suchego zakonu" w Rosji. Bać się jednak trzeba.
Szczególnie niebezpiecznie może być, jeśli ktoś zamierza dłubać przy alkoholu, wykorzystując pandemiczne zamieszanie. Taka próba może zakończyć się sporymi kłopotami dla wielu stron.
Przypomnijmy choćby Whiskey Rebellion. Zagroziła ona istnieniu młodziutkiej amerykańskiej republiki. Rząd nałożył wówczas niewielki podatek na wyrabiany przez farmerów trunek. Uzyskane w ten sposób pieniądze miały pokryć długi zaciągnięte podczas wojny o niepodległość. Oczywiście rząd miał jak zwykle na celu dobro zwykłych obywateli, dlatego też nowa danina miała być „bardziej miarą dyscypliny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta