Niesprawiedliwy, ale nieunikniony
Dostęp do szczepień i uzyskany dzięki nim paszport covidowy zdecydują, kto może, a kto nie może pojechać na wakacje, wsiąść do samolotu, pójść na koncert, a nawet wejść do pubu czy kawiarni.
Właśnie sobie uświadomiłem, że co najmniej do jesieni, a może i dłużej, pozostanę obywatelem drugiego sortu. A wraz ze mną moja żona i dorosłe już dzieci. Nie, nie mam spóźnionego refleksu i nie dostrzegłem dopiero teraz, po pięciu latach, że dla trzymających władzę polityków moje poglądy i pragnienia nie mają żadnego znaczenia. Tym czymś, co wypycha mnie do drugiego szeregu, jest koronawirus, a raczej paszport covidowy, który świadczyć będzie o otrzymanym szczepieniu, przebytym covidzie czy aktualnym badaniu na wirusa.
Korony, Bogu dzięki, dotąd nie złapałem. Wiek ustawia mnie daleko w kolejce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta