Pełzająca podwyżka
Już ponadmilionowa armia podatników płaci stawkę 32 proc. PIT zamiast 17 proc. Nie tędy droga do nowego ładu – alarmują eksperci.
Rząd zastanawia się nad nowym ładem, także w obszarze podatków. Ale nie musi robić nic, by mocniej obciążyć osoby zarabiające zaledwie półtorej średniej krajowej.
To efekt tego, że od 2009 roku mimo rosnących płac i inflacji kolejne rządy nie zmieniły progu 85 528 zł, obligującego do płacenia PIT według wyższej stawki. Płaci ją już 1,2 mln osób, a jeszcze 12 lat temu było to zaledwie 387 tys.
– Sięganie do kieszeni klasy średniej, która napędza gospodarkę, nie jest dobrym pomysłem – uważa prof. Dominik Gajewski z SGH. Jego zdaniem pomysły na ratowanie pustoszejącego budżetu powinny raczej iść w kierunku solidarności wielkich koncernów z tymi, którzy ucierpieli wskutek kryzysu.
Z kolei doradca podatkowy Anna Misiak przestrzega, że nowy ład podatkowy nie powinien oznaczać nieładu, pogłębionego po ubiegłorocznych zmianach.