Bogate familie stają się napędem dla startupów
Bernard Arnault, najbardziej majętny człowiek świata, to dziś symbol nie tyle luksusu, ile mnożenia rodzinnego majątku na młodych innowacyjnych spółkach.
Bernard Arnault wyprzedził Jeffa Bezosa i Elona Muska, stając się najbogatszym człowiekiem na świecie. Zmiana w rankingu to efekt wzrostu kursu akcji jego grupy LVMH, do której należą takie ekskluzywne brandy, jak choćby Louis Vuitton, Dior, Tiffany, Hennessy, TAG Hauer, Belmond czy Givenchy. Niewielu jednak wie, że pęczniejący rodzinny biznes Arnault to nie tylko moda, ale również startupy i nowe technologie.
Król luksusowych marek, podobnie jak Bezos i Musk, inwestuje miliony w nowatorskie biznesy. Właściciel Louis Vuitton ma się czym pochwalić: jest jednym z pierwszych inwestorów w Netfliksa (Arnault jeszcze w 1999 r. wziął udział w wartej 30 mln dol. rundzie finansowej), wsparł finansowo także m.in. takich technopotentatów jak Spotify, Slack, ByteDance czy Lyft i Airbnb. A to tylko wierzchołek inwestycyjnej góry imperium 72-letniego Francuza.
Twórca eBaya wyznaczył trend
Od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta