Joe Biden nie cofnie czasu
Zajęcie Afganistanu przez ZSRR w 1979 r. brutalnie przerwało demokratyczną kampanię Cartera. Bidena może spotkać podobny zawód.
– Ameryka wróciła – zapewniał kilka razy dziennie prezydent USA w czasie zakończonego w środę objazdu Europy. Chciał podkreślić, że era Donalda Trumpa była tylko krótkim epizodem w stosunkach transatlantyckich, wypadkiem przy pracy w relacjach Stanów ze starym kontynentem. Świat ma teraz wrócić na stare tory i znów działać w oparciu o stworzone po drugiej wojnie przez USA instytucje międzynarodowe i reguły prawa. I, rzecz jasna, uznać amerykańskie przywództwo.
Merkel robi, co chce
Ale cofnąć czasu się nie da, bo Trump trwale zmienił rzeczywistość. Zerwał ze strategią poprzedników pogłębiania współpracy gospodarczej z Chinami w nadziei, że będą się one upodabniać się do Zachodu. Tę politykę konfrontacji kontynuuje sam Biden, choć nie w pojedynkę, ale licząc na wsparcie sojuszników.
Trump pozostawił też Amerykę bardzo osłabioną pandemią i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta