Globalny CIT nie taki atrakcyjny dla Polski
Koncepcja walki z rajami podatkowymi to oczywiście dobry kierunek zmian w światowym systemie podatkowym. Bez odpowiednich rozwiązań Polska może jednak dostać rykoszetem.
Zgoda prezydenta USA Joe Bidena na wprowadzenie w życie tzw. minimalnego globalnego CIT dla międzynarodowych korporacji, zadeklarowana podczas szczytu państw G7, wzbudziła sporo nadziei. Na to, że ukróci to praktyki agresywnych optymalizacji i transferu zysku do rajów podatkowych, co drenuje dziś budżety publiczne większości krajów, w tym także Polski. Wedle szacunków cały świat traci na tym procederze nawet 430 mld dolarów, zaś globalny CIT mógłby przynieść poszkodowanym państwom ponad 100 mld dolarów.
Pułapka na raje podatkowe
Problem w tym, że na razie propozycje grupy G7 są mało precyzyjne, a przez to rodzą więcej pytań niż odpowiedzi. A także ryzyko, że ostatecznie rozwiązanie to może być niekorzystne dla Polski.
– Diabeł tkwi w szczegółach, ich rozstrzygnięcie będzie miało niebagatelne znaczenie również dla polskiej gospodarki – przyznaje Łukasz Błoński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wiele pytań rodzi konstrukcja minimalnego globalnego CIT (to tzw. drugi filar prac koncepcyjnych prowadzonych na forum OECD i grupy G20 od 2017 r.). Co do zasady taki podatek ma być pobierany na poziomie poszczególnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta