Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To nie jest sąd, to rodzaj trybunału ludowego

23 czerwca 2021 | Sądy i Prokuratura | Agata Łukaszewicz

Orzeczenia Izby Dyscyplinarnej można oceniać jedynie z punktu widzenia psychologicznego i politycznego – mówi Michał Wawrykiewicz, adwokat.

Panie mecenasie, jest pan bardzo zaangażowany w obronę sędziów, którzy trafiają przed oblicze Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Był pan zaskoczony ostatnią uchwałą SN, która prawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu sędzi Beacie Morawiec?

Na decyzje ID, która nielegalnie i tylko czasowo funkcjonuje w budynku Sądu Najwyższego, nie można patrzeć bez jakiejkolwiek racjonalnej oceny prawnej. To nie jest sąd, o czym wielokrotnie i jednoznacznie przesądził zarówno Trybunał w Luksemburgu (także zawieszając w 2020 r. izbę), jak i polski Sąd Najwyższy oraz sądy powszechne. To organ z nadania politycznego, rodzaj trybunału ludowego, składający się przede wszystkim z prokuratorów bliskich ministrowi sprawiedliwości. Wedle założeń miał być instrumentem karania i pozbywania się niezależnych sędziów, którzy mają odwagę orzekać niezawiśle, nie patrząc na czyjąkolwiek presję czy efekt mrożący działający na całe środowisko. A zatem te tak zwane orzeczenia ID można oceniać jedynie z punktu widzenia psychologicznego i politycznego. Czy ta decyzja w sprawie sędzi Morawiec mnie zaskoczyła? Szczerze mówiąc – niespecjalnie. Przecież to nie pierwsza taka zagrywka pod publiczkę.

Myśli pan, że to, co stało się w tej sprawie, to jakaś gra?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11994

Wydanie: 11994

Spis treści
Zamów abonament