Ceny surowców w Polsce w górę wraz z trendem światowym
Wywołany pandemią gwałtowny spadek cen paliw kopalnych nie trwał długo. Ceny ropy, gazu czy węgla znów są wysokie i z wielu powodów takie pozostaną. Dopiero transformacja energetyczna przyniesie zapewne tańsze alternatywy.
W przyszłym roku cena ropy może sięgnąć poziomu 100 dolarów za baryłkę – taką ponurą prognozą rozpoczął ten tydzień Bank of America. – Jest jeszcze mnóstwo popytu, który do tej pory był stłumiony, lecz jest już gotowy do uwolnienia – komentował szef działu surowców BoA Francisco Blanch. Z kolei analitycy agencji Bloomberg wskazują, że podobne przewidywania przedstawiali też tak silni gracze rynkowi, jak Trafigura Group czy Goldman Sachs. Jednak raport BoA wydaje się być najsolidniej uzasadniony z wszystkich dotychczasowych analiz i jego argumentacji nie sposób podważyć.
Niewątpliwie tak gwałtownych wahnięć na rynkach surowcowych nie widzieliśmy od dawna, a ropa jest najbardziej uderzającym przykładem. – Wybuch pandemii spowodował na pewno jakąś panikę na rynku ropy. Panowała niepewność co do skali wygaszenia aktywności, dolegliwości lockdownów – mówi nam Kamil Kliszcz, analityk mBanku. – Ale mieliśmy dość szybką reakcję OPEC, którego członkowie zdecydowali się na zbilansowanie rynku, dzięki czemu zapasy nagromadzone na początku pandemii zostały szybko rozdysponowane, może nawet z nawiązką. Rynek również dosyć szybko nauczył się żyć z pandemią, wyjąwszy kilka sektorów, jak lotnictwo – dodaje.
– Wraz ze stopniowym odblokowywaniem gospodarki, gdy pojawiła się nadzieja na szczepionki i wiele państw znosiło ograniczenia, gdy zaczęto tworzyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta