O demografii i żłobkach
Trudno oczekiwać, żeby polityka rodzinna nakierowana na dezaktywizację zawodową Polek przełożyła się na trwałą poprawę dzietności.
W tekście „Żłobki nie rozwiążą problemu" („Rzeczpospolita" 19.05.2021 r.) Barbara Socha, wiceminister rodziny i polityki społecznej, podnosi kilka wątków, które wymagają reakcji. Zauważa, że w ostatniej dekadzie spadła dzietność w krajach skandynawskich, które uchodzą za liderów jej wspierania. Sugeruje więc, by w dyskusjach o niskiej dzietności w Polsce nie odwoływać się do tego przykładu. Uważa też, że w poszukiwaniu przyczyn zmian warto sięgnąć po raport „More Work, Fewer Babies" demografów z konserwatywnego Institute for Family Studies i wysnuwa z tego przypuszczenie dotyczące spadku płodności w krajach skandynawskich. Nie jest to zgodne z wiedzą, jaką dysponujemy.
Po pierwsze, nieuprawniony jest wniosek, że skoro dzietność w krajach skandynawskich spadła w ostatniej dekadzie, to nie można odwoływać się do nich jako liderów jej wspierania. Należałoby się raczej zastanowić, dlaczego tak długo (przez blisko cztery dekady) udawało się w tych krajach utrzymać współczynnik dzietności powyżej 1,5 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym i uniknąć niskiej dzietności, której doświadczyły – poza Francją i Wielką Brytanią – inne kraje Europy.
Po drugie, trudno zrozumieć, dlaczego w poszukiwaniu przyczyn zmian płodności po 2010 r. w Europie pominięto liczne publikacje dotyczące wpływu ostatniego kryzysu ekonomicznego. Zastanawia zwłaszcza niedostrzeżenie prac...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta