Czy naprawdę głupiejemy?
To nieprawda, że obecni ludzie mają prawdziwszy obraz rzeczywistości niż ci ze średniowiecza – etyk i filozof dyskutuje z tekstem Piotra Kościelniaka o ludzkiej głupocie i inteligencji.
Piotr Kościelniak pisze w „Plusie Minusie" (nr 164/2021): „Jako gatunek weszliśmy w fazę zmniejszającego się potencjału intelektualnego. Mówiąc wprost: głupiejemy. (...) Przyzwyczailiśmy się do przyjemnej myśli, że każde pokolenie jest inteligentniejsze niż poprzednie. To oczywiste, że jako społeczność jesteśmy sprytniejsi niż ludzie żyjący w średniowieczu. Wiemy i umiemy więcej niż nasi dziadkowie. Szybciej przystosowujemy się do wyzwań cyfrowej rzeczywistości niż nasi rodzice. Przeciętnie inteligentna osoba żyjąca dziś byłaby uznana za intelektualny fenomen na początku XX wieku, prawda?".
Ja jednak – niezależnie od analiz autora w dalszej części artykułu – wszystkie te twierdzenia uważam za fałszywe. Stwierdzenie „jako gatunek" nie oznacza nic innego niż „my, ludzie", a więc i ja, a także autor. Jednak wcale nie uważam, abym był coraz głupszy, albo żeby autor taki był. Nie ma bowiem czegoś takiego, jak „rozwój ludzkości" czy „rozwój gatunkowy". „Ludzkość" lub „gatunek" to nie są indywidualne byty, czyli jednostki, a tylko takie mogą się rozwijać. Gatunek zmienia się tylko wtedy, gdy jego jednostki się zmieniają. Istnieje więc wyłącznie rozwój indywidualny konkretnego człowieka, a nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta