Dokąd zmierzają nauki ekonomiczne
Trudno mieć do ekonomistów pretensje o to, że przedsiębiorcy dążą co do zasady do maksymalizacji zysku, a sprawujący władzę politycy – do maksymalizacji produktu krajowego brutto.
Tekst Grzegorza W. Kołodki „Dokąd zmierza ekonomia?" („Rzeczpospolita" z 8.07.2021 r.) skłonił mnie do kilku uwag. Autor stawia w nim daleko idący ważny postulat zmiany paradygmatu nauk ekonomicznych. Zacznijmy więc od pytania: ekonomia czy nauki ekonomiczne?
W wielu krajach ekonomia jest dość wąsko zdefiniowaną dyscypliną w obszarze nauk społecznych. Wynika to z przywiązywania mniejszego znaczenia do klasyfikacji dyscyplin naukowych, co z kolei związane jest z inną organizacją działalności badawczej i systemu awansów naukowych.
Polska specyfika polega na znacznym sformalizowaniu systemu nadawania stopni i tytułów naukowych, w efekcie czego utrwaliła się tradycja dążenia do możliwie precyzyjnego definiowania zakresów poszczególnych dyscyplin. W systemie obowiązującym przed reformą Gowina mieliśmy dziedzinę nauk ekonomicznych, w której istniały cztery dyscypliny: ekonomia, finanse, nauki o zarządzaniu i towaroznawstwo. Od 1 października 2018 r. nie ma już dziedziny nauk ekonomicznych, natomiast w naukach społecznych istnieją m.in. takie dyscypliny (łącznie jest ich 11), jak ekonomia i finanse, nauki o zarządzaniu i jakości oraz geografia społeczno-gospodarcza i gospodarka przestrzenna. W nawiązaniu do przeszłości czasami określa się te trzy dyscypliny jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta