Ulga B+R skończyła pięć lat. Czy choroby wieku dziecięcego już za nami?
Michał Górniak doradca podatkowy, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego BDO, biuro w Poznaniu
Ulga na działalność badawczo-rozwojową, powszechnie nazywana ulgą B+R, od początku 2016 r. pozwala płatnikom podatków dochodowych na obniżenie podstawy opodatkowania (a w konsekwencji i zobowiązania podatkowego) z tytułu ponoszenia wydatków na szeroko rozumiane innowacje w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Implementacja tego rozwiązania do rodzimego systemu podatkowego miała być bodźcem i motywatorem dla właścicieli przedsiębiorstw do inwestowania w ich rozwój, tak aby nasza gospodarka była bardziej innowacyjna, a co za tym idzie – konkurencyjna. Z założenia ta zachęta podatkowa powinna rzutować na dynamiczny wzrost liczby innowacyjnych projektów w polskich przedsiębiorstwach, a w skali makroekonomicznej miała i ma być remedium na grożącą nam w średnim i długim okresie pułapkę średniego dochodu. Wszak udział wydatków na innowacje w relacji do PKB na poziomie ok. 1,3 proc. lokuje nas od lat poniżej średniej unijnej. Od globalnych liderów w tym zakresie, takich jak Izrael, Korea Południowa czy państwa Skandynawii, dzieli nas przepaść. Nie dziwią zatem intensywne działania rządzących ukierunkowane na poprawę tej sytuacji, czego efektem są nie tylko ulga B+R, ale i inne podatkowe zachęty, jak IP Box oraz planowane ulgi na robotyzację i na prototypy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta