Regionalne różnice płacowe maleją, lecz nie znikają
Szybszy wzrost wynagrodzeń w mniej zamożnych województwach sprawił, że stopniowo kurczy się przewaga płacowa najlepiej rozwiniętych regionów. Jednak na zrównanie średnich stawek nie ma, w warunkach rynkowych, szans.
Największa sieć handlowa w Polsce, Biedronka, ma problem. Jej pracownicy domagają się wyrównania płac w całym kraju do poziomu najwyższych warszawskich stawek. A te, w przypadku pensji podstawowej, mają przewyższać o 300–400 zł poziom wynagrodzeń w małych miejscowościach. Spełnienie żądań pracowników oznaczałoby dla sieci spore wyzwanie kosztowe, podobnie jak dla wielu innych firm, które mają oddziały czy placówki w różnych regionach kraju.
– Wynagrodzenia w naszej sieci są oparte na szczegółowej analizie rynku i skonstruowane podobnie do innych podmiotów branży handlowej – argumentuje Katarzyna Strugalska, dyrektor ds. relacji pracowniczych w sieci Biedronka, i zaznacza, że firma jest w pełni otwarta na dialog wewnętrzny, a w branży wyróżnia się bogatym pakietem benefitów.
Trudno dogonić stolicę
Wspomniane przez Biedronkę analizy rynku potwierdzają z pewnością uwzględniane w polityce płacowej wielu firm regionalne różnice w wynagrodzeniach, które widać w raportach GUS dotyczących przeciętnych wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej na poziomie województw. Według ostatnich danych za II kwartał br. różnica między płacowym rekordzistą, warszawskim regionem stołecznym, a zamykającym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta