Nacjonalistyczne trąby
Polskie granice nie są świętością, lecz liniami na mapie. I nie skutkiem krwi przelanej przez pokolenia Polaków, lecz porozumienia potęg zwycięskich w II wojnie światowej – twierdzi były wiceminister spraw zagranicznych.
Granica państwa polskiego to nie jest tylko linia na mapie, ta granica jest ŚWIĘTOŚCIĄ, za którą przelewały krew pokolenia Polaków" – napisał niedawno w przestrzeni cyfrowej premier Mateusz Morawiecki. Każdy pewnie szef rządu na świecie napisałby takie słowa, kiedy doszłoby do napięć granicznych. Ale w przypadku Polski to takie zdanie jest fałszywe. Nasze granice po 1945 r. są linią na mapie (pewnie poza wybrzeżem), którą wyznaczyły na kolejnych spotkaniach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie zwycięskie potęgi, zaś polskie czy ościenne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta