Miotaczem z plecaka w tłum
Oślepianie laserem, rzucanie granatów hukowych, strzały z broni sygnałowej – białoruskie służby nie kryją, że inspirują migrantów.
Kolejny dzień pokazał, że konflikt na granicy eskaluje, a strona białoruska, wykorzystując imigrantów, sięga po coraz ostrzejsze środki. W atakach widać desperację i rosnącą agresję, którą sterują białoruskie służby. Chroniący granicy polscy funkcjonariusze chcą mieć szersze uprawnienia, m.in. „plecakowe miotacze substancji obezwładniających".
Gorące potyczki
W środę doszło do 161 prób nielegalnego przekroczenia granicy (ok. 40 osobom się udało, zostały zatrzymane i cofnięte). Grupa ok. 100 osób w Dubiczach Cerkiewnych, która próbowała się przedrzeć, obrzuciła polskie służby gradem kamieni i butelkami. Niszczono zasieki, a białoruskie służby użyły granatów hukowych.
– Atakujący, głównie młodzi ludzie, byli bardzo agresywni. Jawnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta