Z zawartej umowy o pracę nie można się po prostu wycofać
Strony mogą ustalić późniejszą datę rozpoczęcia pracy niż dzień podpisania umowy. Jeżeli do tego czasu któraś z nich się rozmyśli, nie można uznać umowy za niebyłą. Trzeba ją rozwiązać.
Jednym z kluczowych uzgodnień w ramach procesu negocjacji umowy o pracę jest określenie terminu, w którym pracownik ma rozpocząć wykonywanie swoich obowiązków. Niejednokrotnie zdarza się przy tym, że strony zdecydują o odsunięciu w czasie terminu rozpoczęcia pracy, co może wynikać np. z obowiązującego pracownika okresu wypowiedzenia u poprzedniego pracodawcy, czy po prostu ze względów biznesowych po stronie nowego pracodawcy. Tego typu ustalenie jest oczywiście dopuszczalne i nie obowiązują tu żadne ograniczenia czasowe.
Jednak w okresie pomiędzy podpisaniem umowy a uzgodnioną datą podjęcia pracy okoliczności faktyczne mogą ulec zmianie. Może się okazać, że jedna ze stron nie jest już zainteresowana podjęciem współpracy. Czy w takiej sytuacji, wobec nierozpoczęcia wykonywania pracy przez pracownika, strony są związane umową o pracę, a jeśli tak – czy mają możliwość jej wcześniejszego rozwiązania?
Na oba tak postawione pytania należy odpowiedzieć twierdząco.
Na ogólnych zasadach
Zgodnie z art. 26 kodeksu pracy, stosunek pracy nawiązuje się w terminie określonym w umowie jako dzień rozpoczęcia pracy, a jeżeli terminu tego nie określono – w dniu zawarcia umowy. W konsekwencji, w przypadku gdy data podpisania umowy nie pokrywa się z ustaloną przez strony datą rozpoczęcia pracy, należy przyjąć, że stosunek pracy nawiązuje się między stronami dopiero w dacie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta