Nigara Mirdad Omar: Talibscy terroryści muszą zostać rozliczeni za zbrodnie
Talibowie są zagrożeniem dla wszystkich Afgańczyków. Zabijali niewinnych ludzi w zamachach samobójczych, teraz to nawet zinstytucjonalizowali - mówi Nigara Mirdad Omar, zastępczyni szefa ambasady Afganistanu w Polsce.
Plus Minus: Jakie są pani najwcześniejsze wspomnienia z Afganistanu?
Wolność – to przede wszystkim. Bycie razem. Afgańskie rodziny są zazwyczaj liczne. Cała nasza rodzina mieszkała w tej samej części Kabulu. Dzieci – chłopcy i dziewczynki – bawiły się zawsze razem. Nie było bezpiecznie, to prawda. Ale byliśmy razem i byliśmy wolni. Dziś nie mieszka tam nikt z nas, z naszej licznej wielopokoleniowej rodziny. Gdy talibowie po raz pierwszy zajęli Kabul w 1996 roku, musieliśmy uciekać do Tadżykistanu.
Wolność, chleb, praca – z tymi słowami na transparentach protestują teraz afgańskie kobiety w Kabulu, Heracie, Mazar-i-Szarif. Wolność, chleb, praca – takie to proste, oczywiste. Ale właśnie walcząc o to teraz, afgańskie kobiety ryzykują życie. Są bite i uprowadzane. Trzydzieści osób z mojej rodziny straciło życie w ciągu ostatnich 20 lat.
Pani dzieciństwo nie było bezpieczne.
Na miasto spadały rakiety Gulbuddina Hekmatiara, handlarza i producenta narkotyków, dwukrotnego premiera Afganistanu. Baliśmy się wszyscy, ale chodziliśmy do szkoły i życie toczyło się w miarę normalnie. Kiedyś rakieta uderzyła także w nasz dom. To cud, że nikt z nas nie zginął. W samym Kabulu ponad 50 tys. osób straciło życie w czasie wojny domowej.
I wtedy w pewien wrześniowy czwartek 1996 roku talibowie zajęli Kabul. Z dnia na dzień zmieniło się wszystko. Ahmad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

