Kolos na glinianych nogach
Imperialna ekspansja i mocarstwowe aspiracje Rosji przez wieki szły ręka w rękę z cywilizacyjnym zapóźnieniem. Ten melanż tworzy obraz Rosji jako mocarstwa na glinianych nogach, czego dowodzi przebieg bestialskiej inwazji Putina na Ukrainę.
Nic lepiej nie ilustruje powyższej tezy niż osoba ministra wojny cara Mikołaja II tuż przed wybuchem I wojny światowej. Wtedy, w dobie maszyny parowej, węgla i stali, największy kraj świata nazywano w gabinetach dyplomatów i wojskowych Europy „walcem parowym”. Największą, 6-milionową armię wyobrażano sobie jako olbrzymią masę, która wprawdzie potrzebuje czasu, by po początkowym letargu się rozpędzić, ale która już rozpędzona zmiażdży na swojej drodze wszystko, co na niej napotka.
Tymczasem jej minister wojny Władimir Suchomlinow, leniwy, przebiegły 60-latek z pucułowatą twarzą, chełpił się, że skoro przed 40 laty jako młody oficer nabył wojskowych umiejętności kawalerzysty, za co otrzymał krzyż św. Jerzego, to wystarczą już one i jemu, i całej armii po wsze czasy. Zarzucał więc kolegom z akademii wojennej, że niepotrzebnie interesują się nowościami, jak choćby wpływem broni palnej na przebieg bitwy z użyciem szabli czy lancy. Na sam dźwięk słów „wojna nowoczesna” dostawał wypieków, a wszystkim dookoła rozpowiadał, że przez ostatnich 30 lat nie wziął do ręki żadnego podręcznika wojskowego. Stanowisko szefa armii zawdzięczał umiejętności owinięcia cara wokół swojego palca. Głównie rozbawiał monarchę pikantnymi dykteryjkami z petersburskich salonów, do których to anegdot sam czynnie przykładał nie tylko rękę. Czas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta