Świat potrzebuje więcej ropy, rosną inwestycje w jej wydobycie
Dla przywrócenia równowagi rynkowej zachwianej najpierw przez pandemię, a teraz przez wojnę, roczne nakłady inwestycyjne na poszukiwania i eksploatację powinny wzrosnąć do 525 miliardów dolarów.
Wojna w Ukrainie i sankcje nałożone na Rosję doprowadziły do kryzysu na rynku paliwowym. Szacuje się, że globalne zakłócenia w dostawach ropy sięgają 5–6 mln baryłek dziennie. Tymczasem światowy popyt, do niedawna osłabiany koronawirusem, wraca do poziomu najwyższego w historii.
Dla zapewnienia dostaw surowca mających pokryć rosnące potrzeby niezbędne okazują się inwestycje w zwiększenie wydobycia. Tym bardziej że w minionych dwóch latach nakłady inwestycyjne w sektorze zmalały przez gospodarcze zawirowania spowodowane pandemią. Według International Energy Forum (IEF) cięcia inwestycji dokonywane przez firmy naftowe w 2020 r. sięgnęły 35 proc. wartości nakładów w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. Tymczasem w 2019 roku inwestycje w sektorze energii miały wartość aż 1,8 bln dolarów, a jeszcze na początku 2020 r. zakładano, że w ciągu 12 miesięcy nastąpi wzrost ich wartości o blisko 2 proc., co byłoby największą zwyżką od sześciu lat. Zamiast wzrostu był jednak głęboki spadek, a w następnym roku kolejny. W 2021 roku stopniały o kolejne 23 proc., do 341 mld dolarów. – Musimy w ciągu kilku lat wrócić do nakładów na poziomie 525 mld dol., aby przed 2030 rokiem przywrócić równowagę rynkową – powiedział Joseph McMonigle, sekretarz generalny IEF.
Strach winduje ceny
Według opublikowanego w grudniu ub. roku raportu International Energy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta